Internetowa Liturgia Godzin


Z listu św. Edmunda Campiona, prezbitera i męczennika
(List napisany około 19 lipca 1580 r.,
skierowany do doradców królowej Anglii,
wyd. w jęz. ang.: J. H. Pollen SJ: Campion's Ten Reasons.
London, Roehampton, 1914, ss. 10-11)


Proszę Boga,
abyśmy się kiedyś w niebie radowali wieczną przyjaźnią

Nie mam żadnych wątpliwości, że wy, wspaniali doradcy Jej Królewskiej Mości, ponieważ w sprawach wielkiej wagi zwykliście działać wspaniale i mądrze, kiedy się życzliwie przyglądniecie sporom o wiarę, jakie nasi przeciwnicy toczą zazwyczaj nie bez fałszów i zamieszania, poznacie w świetle jaśniejszym niż słońce, na jak mocnych i poważnych fundamentach opiera się wiara katolicka, a nas, gotowych ochoczo życie własne oddać za wasze zbawienie, wysłuchacie bardziej bezstronnie i bardziej życzliwie. Wiele niewinnych rąk ku niebu się unosi bez żadnej przerwy, każdego dnia, w waszej sprawie. Tak się o was troszczą ci Anglicy, którzy jak ojcowie dbają o postęp w wiedzy i życiu cnotliwym potomstwa w prowincjach zamorskich, które oby nigdy nie zaginęło. To oni na serio sobie postanowili, że nie wcześniej przestaną dbać o zapewnienie wam zbawienia, niż wasze dusze zdobędą dla Chrystusa albo sami wielkodusznie padną pod uderzeniami waszych mieczów.
A co się odnosi do naszego Towarzystwa, chcę, żebyście wiedzieli, że my wszyscy, którzy należymy do Towarzystwa i rozsiani jesteśmy jak świat długi i szeroki, zawarliśmy pakt, że krzyże, które wy nałożycie na nasze barki, poniesiemy wielkodusznie i nigdy nie utracimy nadziei na wasze zbawienie, dopóki jeden z nas przynajmniej pozostanie przy życiu, któryby mógł skorzystać z waszego dobrobytu, oddać ducha wskutek zadanych przez was cierpień, zgnić i zginąć w więzieniu. Już dawno wyliczyliśmy rachunki i pod natchnieniem Boga rozpoczęliśmy walkę: nie odniesie nad nami zwycięstwa żadna siła i żaden atak nieprzyjaciół. W ten sposób zasiano i przekazano dawniej wiarę, w ten sam sposób trzeba ją odnowić i przywrócić jej dawną godność.
A jeżeli list, który przekazuję, zostanie odrzucony, i jeżeli moje życzliwe wysiłki niczego nie będą mogły załatwić, a za podjętą z waszego powodu wielomilową drogę doznam niewdzięczności, to jedno mi jeszcze pozostanie: Was i moją sprawę polecam Bogu, który czyta w sercach. To Jego z całego serca błagam, żeby wam w takim stopniu udzielił swojej łaski, byśmy przed ostatecznym dniem odpłaty to samo zdanie głosili i żebyśmy kiedyś w niebie, gdzie nikt nie pamięta o krzywdach, mogli się radować wieczną przyjaźnią.



Autor: św. Edmund Campion, prezbiter i męczennik
Źródło: List napisany około 19 lipca 1580 r., skierowany do doradców królowej Anglii, wyd. w jęz. ang.: J. H. Pollen SJ: Campion's Ten Reasons. London, Roehampton, 1914, ss. 10-11
Temat: Proszę Boga, abyśmy się kiedyś w niebie radowali wieczną przyjaźnią
Dział LG: Teksty własne - Grudzień
Obchód: 01.12. - świętych męczenników Edmunda Campiona, Roberta Southwella, prezbiterów, i Towarzyszy, oraz błogosławionych męczenników Rogera Filcocka, Roberta Middletona, prezbiterów, i Towarzyszy
Strony: Teksty własne polskich prowincji Towarzystwa Jezusowego - s. 105


© Copyright by Konferencja Episkopatu Polski i Wydawnictwo Pallottinum